![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJEE3U6frswOuA4iAEilia7hmKI-arvNj2179C_WvjLm5fOQ-WX46iv0ZgzR1E7h9OWyxD0Qejc37i9Vc_tvwAMSd1LXuNinqROkw105PUJBh4SBkaAifz6oexkrRwtDU3aJdk0nn3nSo/s640/mg%C5%82a.jpg)
Powroty do domu pierwszym pociągiem zawsze wyglądają tak samo. Przepite ryjce, lekko nie świeży oddech, czasami ktoś dzierży kebaba w dłoni, inni lekko pochrapując nawilżają posadzkę swoją śliną.
Jednak nie było by tych wszystkich przypadłości gdyby dzień wcześniej nie wezwała nas imperka !
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFWqTgutf787fyf_8637nxwA-VyBITC4eC2BCBoV4OsqLlvLZckKqPfYof0bvs_sTEGq3niYxtXvrYVjR7wHdFwwgCnCz2uR8cG1wPUGMTNbCDyDoGJOLZAjDpXg6f1-QyVXrWJhb3Xq4/s640/Barka.jpg)
Naszym miejscem imprezowym na sobotni wieczór miała być barka malibu dryfująca gdzieś w okolicach mostu śląsko dąbrowskiego. Po zaopatrzeniu się w prowiant udaliśmy się na poszukiwania. Żmudna podróż wałem wiślanym dała o sobie znać 500m od celu. Byliśmy jednak świetnie przygotowani na tą ewentualność, szybciutko sięgnęliśmy po prowiant żeby przypadkiem nie zabrakło nam siły na nadchodzące szaleństwo. Po dotarciu w okolice barki okazało się, że prowiant był zatruty w związku z tym na jakiś czas straciłem świadomość....... Po obejrzeniu zdjęć jedynym faktem który mogę stwierdzić to to, że
Bazylhunter upolował tylko
tego dziwnego naleśnika
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5qNxBh9QHC1oZGJPD47Crj97fVQsw_HCff6sOsWAc73MH9gqUIeDf9oJtvup6y3Zv5HK0ih4qJX67DBmn8JCPtWcQ-6TkMvm_z-PDtC6d3jO7SGLi9RGeBzHlgLjDnE_C_iwHhSBrmng/s640/poranek-12.jpg)
Na szczęście po dotarciu do domu humory wszystkim dopisywały, znalazło się też miejsce dla zimnego piwka o wschodzie słońca. Potem już tylko do wyra i chillową niedzielę czas zacząć !
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhduMDbgPiIc_wkLE31G5lBCTQWFKGoMGqQOPJEQkC7-nn3SrK19_EpjQ6mjdTBuynCvz1qefNcBA1gWD34jON_vjziSrOajf1Q9o2ItKxwwe0nc6xbjUYa6pZYVW-NrDyALUrrp7xk5bk/s640/p3.jpg)
Mówi się,że na kaca najlepsza praca. Z przykrością muszę stwierdzić, że znanym od wieków powiedzeniem można sobie śmiało podetrzeć tyłek, ponieważ nie ma nic lepszego na kaca od chłodnej kąpieli w stawie/basenie. Chillować sobie wygodnie na materacu od czasu do czasu pochlapując się zimna wodą. Do tego kolorowe drinki z palemką i jesteśmy w raju. Dlatego właśnie na tą formę "pracy" postanowiliśmy poświęcić niedzielne popołudnie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5kwam7hVhNZOn3uMufeBs2r6jexWsVHlwyfi-y-xn8rYXefVWrTpSgdEVzzCSfKz0Ar5hsisdAd_lSBKhzN43IHV4hJpdQfk_HYC4U95QEH4JU23dBk4S4aTnwkFbZ7Rm1x1wyjKqsQc/s640/p1.jpg)
Po słonecznych kąpielach trzeba było przygotować się do turbo ważnego wydarzenia. Finału mistrzostw świata w piłce nożnej. Jest to szczególne wydarzenie ponieważ osoby, które na co dzień nie interesują się piłką (w tym ja) stają się totalnymi fanami futbolu, malują ryjce, krzyczą na telewizor podczas meczu, kłócą się z przyjaciółmi o nieuznanego gola bo przecież na czas mistrzostw każdy zna się na piłce najlepiej.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRlec4naHb70QhxKBERzJlyIu2A0u5GVMSwP1HQ7lsvr2hkHDH2mz-M4omUqoN1V5HOE25B4D1PasgmVrIoEDE8zIrtS5PyRf0Si8tIlqdeUxByqozJRa2XguPDEnAsLOdsBGWfVXNlaE/s640/Meczyk.jpg)
Jeszcze tylko dotrzeć na miejsce i meczyk będzie grany !
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO57iU2gM6esLhZmmlXL5TAyaJRWv-iTAkitgQWJk-9MabXpbrDntq7Y6a6dsSYadqU83l0QaKQ0xH5BnkdPPcaNHYYtyrfGHmjgypN_gx8ZhaNpg3nfma-XFdX4M2r016mx4Rc6YNfn0/s640/zachod.jpg)